Wrzesień. Jakoś nigdy nie przepadałam za tym miesiącem. nie, nie chodzi o fakt, że we wrześniu zaczyna się rok szkolny. Po prostu nie lubię tego miesiąca, tak jak cyfr nieparzystych - ot takie małe wariactwo. Na szczęście pogoda jest dość ładna, wiec humor dopisuje i oby było tak jak najdłużej. Ogólnie myślę, że powoli zaczyna się wszystko układać, przynajmniej w to wierzę. Pracy nadal brak, ale jest szansa że wkrótce jakąś dostanę. Nie będę wdawać się w szczegóły w tym temacie, ale żywię cichą nadzieję, że będę mieć wyższy dochód niż dotychczas. Dorabiam też robiąc paznokcie*, np takie
Nie zarobię na tym zbyt dużo, bo nie codziennie mam klientki, ale zawsze wpadnie trochę grosza jak już się ktoś trafi. Lubię to i zastanawiam się czy po skończeniu grafiki nie udam się na jakiś kurs związany z paznokciami, albo z urzędu pracy o jakieś dofinansowanie się zapytam? Nie wiem, wiele możliwości przede mną.
Na razie skupiam się na prawku. Nawet się nie obejrzałam, a ja już mam wyjeżdżone 21 godzin. Jeszcze 9 i egzamin. Wierze, że zdam. Jak nie za pierwszym razem, to za drugim, jak nie za drugim, to za trzecim itd. Byle się nie poddawać, byle do przodu.
Pisała Welonka
* jak ktoś jest z mojej okolicy chętny na żele, to zapraszam, wykonuję zarówno na tipsie jak i na formie ;)