poniedziałek, 13 marca 2017

Krótko o decyzjach

W życiu każdego człowieka przychodzi taki okres, że musi zastanowić się nad swoją przyszłością. Nad tym czego oczekuje, czego chce i co jest dla niego ważne. Musi podjąć decyzje, które nieczęsto są łatwe. W końcu nie wszystko można przemyśleć w ciągu jednej nieprzespanej nocy. Niekiedy potrzeba ich i 60 ;) Nie wiem jak Wy, ale ja rzadko w ważnych kwestiach podejmuję decyzje pod wpływem emocji, pod wpływem chwili. Z reguły długo i dokładnie myślę nad tym co zrobić. Wiele czynników ma na to wpływ, na przykład nieoczekiwane zdarzenia, dziwne zbiegi okoliczności, a czasem wewnętrzne odczucia. Staram się kierować rozumem, co nie zawsze wychodzi, gdyż moim życiem próbują rządzić emocje, a jak wiadomo, nie są one dobrym doradcą w żadnej sprawie. Zawsze trzeba mieć świadomość tego, że podjęte decyzje będą rzutować na najbliższą, bądź i tą odleglejszą przyszłość, więc nie można pozwolić sobie na pomyłkę, bo można żałować, a nie o to przecież w życiu chodzi.

środa, 4 stycznia 2017

O tym, jak pozbyłam się dredów

Mówi się, że kobieta zmienną jest. Tak jest też ze mną, nie inaczej. Jakby nie patrzeć - jestem kobietą :)

Od listopada (ubiegłego już roku) nie mam dredów. I choć w TYM poście zarzekałam się, że ich nie zetnę, po czym w TYM poinformowałam, że jednak to zrobiłam, a po kolejnym roku znowu je doczepiłam (niewłasnoręcznie ofkors) znowu zarzekając się, że to już na zawsze, kolejny raz się ich pozbyłam. Ale nie nie, nie mam jeża na głowie, ani irokeza czy innej krótkiej fryzury. Mam normalnie długie, a właściwie już półdługie włosy. Tym razem podeszłam do tematu mniej impulsywnie i spontanicznie. Była to przemyślana i przekalkulowana decyzja, do której skłoniły mnie dwie rzeczy:

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Dużo zmian, mało czasu

Witajcie!

Co jakiś czas otrzymuję od Was pytania, czy będę jeszcze pisać bloga. Nie mogę jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Wiem, że to miejsce jest zapomniane i porosło kurzem, ale ostatnio dużo się dzieje. Jestem w związku, mam prace, to tak w skrócie. Na pewno kiedyś ubiorę to w słowa, ale nie mogę powiedzieć kiedy. Wiem, ze to dużo, ale prosze o jeszcze trochę cierpliwości :)



Pisała Welonka