czwartek, 21 lutego 2013

Na krótko


Obcięłam się w końcu. W sumie, to wiele do ścięcia nie było, więc może powinnam powiedzieć, że nadałam mojej fryzurze kształtu. A właściwie fryzjerka nadała :) Powoli zaczynam się przyzwyczajać do krótkich włosów i jak na razie nie żałuję decyzji o obcięciu dredów :) Wręcz przeciwnie, zaczynam się cieszyć. Dobrze się czuję, nawet bardzo, tym bardziej, gdy przez większość swego życia miałam jedno uczesanie :) Pokrótce przedstawię historię moich fryzur od 2008 roku.

2008

 Kolor nadany szamponetką

2009
Na zdjęciu nie jestem zbyt trzeźwa, więc wybaczcie minę :P


2010



2011


2012

A od dzisiaj wyglądam tak :)

Myślę, że przy tej fryzurze pozostanę na dłużej i chwilowo dam sobie spokój z zapuszczaniem. Nie dam się też namówić na zmianę koloru, bo lubię swój i najbardziej on do mnie pasuje*.




Pisała Welonka





* jakiekolwiek zmiany koloru zawsze i tylko szamponem, chyba że zacznę siwieć ;)