niedziela, 5 sierpnia 2012

Zmiany

Taka (nie)mała zmiana w moim życiu nastąpiła. Od miesiąca jestem.... ROZWÓDKĄ. Wiem, zaskakująca informacja. Nikogo nie informowaliśmy, bo nie chcieliśmy, by ktokolwiek próbował wtrącać swoje 3 grosze typu "a może się ułoży", "przecież macie dziecko", "to tylko chwilowy kryzys", etc. To była nasza decyzja, krok, który zrobiliśmy wspólnie. Piszę o tym teraz, bo czekałam na uprawomocnienie się wyroku. Teraz chcę odpocząć. Dam sobie spokój ze stałymi związkami. Przynajmniej na rok. Randki? Jak najbardziej, ale nie mam zamiaru się z nikim wiązać na dłużej. Mam dość zazdrości, tłumaczeń, oskarżeń, podejrzeń, kłótni**, etc. Żadnych zobowiązań. Ot, takie małe postanowienie. Pora zrobić coś dla siebie.

Pisała Welonka 



* nieliczni wiedzieli
** z obydwu stron, żeby nie było, że kogoś oskarżam

2 komentarze:

  1. No właśnie, ja właśnie myślałam,że się ułoży. Nie ułożyło się..... cóż, szkoda.Sama doskonale wiesz jak bez ojca jest trudno matce wychowywać dziecko.Mam nadzieję,że Łukasz nadal będzie brał udział w jego wychowaniu. Wiem też,że doskonale sobie dasz radę, bo jesteś wspaniałą kobietą i matką.Życzę Ci tego..

    OdpowiedzUsuń
  2. o jej to zaskoczylas mnei bo przeciez ostatnio wspolne zdjecia i wesela i myslalm ze wlasnie poszlo w lepsza strone a tu taki zonk.
    Ale mam nadzieje ze Lukasz bedzie sie poczuwal do roli ojca i nie zostawi Ci wychowania syna tylko na Twojej glowie...
    I po co bylo brac slub nie? tak niedawno.. no coz. zycie.
    i tak bywa, ale ja slubu nie mam zamiaru brac chocby pozniej zeby nie bawic sie w rozwody jakies smieszne niepotrzebne nikomu.
    Pozdrawiam i pisz co u Was czesciej!

    OdpowiedzUsuń

Nie obrażaj i nie używaj wulgaryzmów. Dziękuję :)