piątek, 23 stycznia 2015

Załatwiły mnie spodnie

Tak tak, załatwiły mnie spodnie. Obcisłe spodnie. Kto by się spodziewał, co? No, ale może odrobinę wyjaśnię, tylko miejcie na to poprawkę, bo to wiedza z Google. Sama również mam ograniczone zaufanie do tego co napiszę za chwilę ;)

 Jak każda kobieta, lubię dobrze wyglądać i nie mam na myśli tutaj extra-trendy ciuchów. Po prostu ubieram się tak, by wszystko miało "ręce i nogi" i jakoś to wyglądało :) Szczególnie umiłowałam sobie odzież ściśle przylegającą do ciała. Głównie spodnie. Obcisłe rurki ładnie podkreślają mój ładny, choć mały tyłek oraz zgrabne nogi1. Jako, że jestem osobą "oszczędnie zbudowaną", noszę rozmiar 34/36 (dla tych co operują innym oznaczeniem XS/S). Zawsze wybieram dżinsy2 z dodatkiem lycry, bo wiem, że wtedy będą dobrze dopasowane. W razie czego odrobinę się rozciągną, gdy zajdzie taka potrzeba. Mimo to, w jednym miejscu zawsze będą bardziej obcisłe niż w drugim. W moim przypadku jest to okolica miednicy. Przyzwyczajona do obciskającej odzieży, nie zwróciłam uwagi na to, jakie sygnały wysyłało moje ciało, próbując mi powiedzieć, że takie spodnie przestały mu się podobać…

Nasze ciało jest organizmem, moim zdaniem, prawie perfekcyjnym. W tej perfekcyjności jest też kruche i delikatne. Ogromnie się cieszę, że homo sapiens jest istotą inteligentną, bo z naszą posturą, bez inteligencji nie mielibyśmy szansy na przeżycie w prehistorii ;) Z lekcji biologii każdy z nas wie, że oprócz różnych organów takich jak np. wątroba i nerki, składamy się z mięśni, tłuszczu czy też nerwów. Nerwy pełnią w naszym organizmie bardzo ważną funkcję, są bowiem przekaźnikiem informacji, jakie nasz mózg wysyła do każdego krańca ciała. Co, jeśli jednak nerw zostanie uszkodzony? Na przykład przez długotrwały i częsty ucisk spodniami? Tak. Mam najprawdopodobniej uszkodzony nerw w prawym udzie. Nie wiem dokładnie który, bo nie jestem neurologiem i tak jak napisałam na samym początku, wiedzę uzyskałam z Google, ale podejrzewam nerw skórny boczny uda, gdyż objawy się zgadzają. A są wkurzające. Mega wkurzające. Z początku było to mrowienie, lub łaskotanie. Z czasem doszło kłucie, jakby szpilką. W pewnym momencie w miejscu, w którym występowały objawy3 straciłam czucie. Jest to odcinek skóry o powierzchni ok. 5cm, może trochę więcej. Ciężko mi powiedzieć, gdyż czucie straciłam tylko w skórze. Mięsień nadal prawidłowo unerwiony, więc jak tylko nacisnę mocniej, poczuję dotyk. Heh, śmieszne uczucie, czuję wtedy jakbym dotykała się od środka :) Poza tym, nie ma więcej nic przyjemnego. Doszedł ból. Dziwny ból, jakby mnie ktoś za skórę ciągnął, lub ciął nożem do tapet. Z reguły pojawia się gdy ściągam z tyłka spodnie, przy zgiętej w kolanie nodze, lub gdy coś nadmiernie mnie obciska w okolicy pachwiny. Nie jest to więc bardzo dokuczliwe. Bardziej przeszkadza mi lekki ból mięśnia wokół sparaliżowanego miejsca. Taki ból jakby zmęczenie po wysiłku. Nie umiem tego określić inaczej. Ale to wszystko da się znieść. Wiecie co jest najgorsze? Skurcze. Nikomu nie życzę skurczu uda. Jeden z gorszych bóli jakie było dane mi doświadczyć. Jeszcze w pracy w dodatku4. Wstyd, jak nie wiem co. Wydrzeć się na pół magazynu. Zupełnie jakby udo miało połączenie z głośnią. Chciałam zapaść się pod ziemię, najpierw z bólu, potem ze wstydu. Czułam się taka... Upokorzona. Nie pytajcie czemu. Po prostu tak się poczułam. Ale mniejsza o większe. Teraz skupiam się na zregenerowaniu uszkodzonego nerwu. Z lekcji biologii pamiętam, że nerwy regenerują się dzięki witaminie B. Niestety ostatnią lekcję biologii miałam prawie 10 lat temu, więc nie jestem pewna, która witamina z grupy B dokładnie. Biorę więc wszystkie ;) Dla powstrzymania skurczy – magnez, w maksymalnych dawkach. Jeśli to nie pomoże, to chyba będę musiała odwiedzić neurologa. Na razie jestem dobrej myśli, bo od czasu do czasu poczuję swędzenie, a nie czułam wcześniej nic. Jestem dobrej myśli, ale będę ostrożna podczas doboru odzieży i bielizny oraz będę zwracać uwagę w jaki sposób siedzę na krześle, by nie gnieść zbytnio narażonych na uszkodzenie miejsc. Wam też to radzę. Będzie dobrze.




Pisała Welonka



1. Sorry, ale nie znoszę fałszywej skromności, a dobrze wiem co we mnie jest ładne a co ukrywać
2. W mojej szafie 95% spodni to dżinsy. Tak, dżinsy. Jestem w Polsce, piszę po polsku.
3. Trochę poniżej pachwiny, od przodu i trochę od boku
4. Od niedawna mam pracę, ale to napisze jak już się na stałe tam zadomowię :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie obrażaj i nie używaj wulgaryzmów. Dziękuję :)