Tak
tak, załatwiły mnie spodnie. Obcisłe spodnie. Kto by się spodziewał, co? No,
ale może odrobinę wyjaśnię, tylko miejcie na to poprawkę, bo to
wiedza z Google. Sama również mam ograniczone zaufanie do tego co napiszę za
chwilę ;)
Jak każda kobieta, lubię dobrze wyglądać i nie
mam na myśli tutaj extra-trendy ciuchów. Po prostu ubieram się tak, by wszystko
miało "ręce i nogi" i jakoś to wyglądało :) Szczególnie
umiłowałam sobie odzież ściśle przylegającą do ciała. Głównie spodnie. Obcisłe
rurki ładnie podkreślają mój ładny, choć mały tyłek oraz zgrabne nogi1.
Jako, że jestem osobą "oszczędnie zbudowaną", noszę rozmiar 34/36
(dla tych co operują innym oznaczeniem XS/S). Zawsze wybieram dżinsy2
z dodatkiem lycry, bo wiem, że wtedy będą dobrze dopasowane. W razie czego
odrobinę się rozciągną, gdy zajdzie taka potrzeba. Mimo to, w jednym miejscu
zawsze będą bardziej obcisłe niż w drugim. W moim przypadku jest to okolica
miednicy. Przyzwyczajona do obciskającej odzieży, nie zwróciłam uwagi na to,
jakie sygnały wysyłało moje ciało, próbując mi powiedzieć, że takie spodnie
przestały mu się podobać…
Nasze
ciało jest organizmem, moim zdaniem, prawie perfekcyjnym. W tej perfekcyjności
jest też kruche i delikatne. Ogromnie się cieszę, że homo sapiens jest istotą inteligentną,
bo z naszą posturą, bez inteligencji nie mielibyśmy szansy na przeżycie w
prehistorii ;) Z lekcji biologii każdy z nas wie, że oprócz różnych organów
takich jak np. wątroba i nerki, składamy się z mięśni, tłuszczu czy też nerwów.
Nerwy pełnią w naszym organizmie bardzo ważną funkcję, są bowiem przekaźnikiem
informacji, jakie nasz mózg wysyła do każdego krańca ciała. Co, jeśli jednak
nerw zostanie uszkodzony? Na przykład przez długotrwały i częsty ucisk
spodniami? Tak. Mam najprawdopodobniej uszkodzony nerw w prawym udzie. Nie wiem
dokładnie który, bo nie jestem neurologiem i tak jak napisałam na samym
początku, wiedzę uzyskałam z Google, ale podejrzewam nerw skórny boczny uda,
gdyż objawy się zgadzają. A są wkurzające. Mega wkurzające. Z początku było to
mrowienie, lub łaskotanie. Z czasem doszło kłucie, jakby szpilką. W pewnym momencie
w miejscu, w którym występowały objawy3 straciłam czucie. Jest to
odcinek skóry o powierzchni ok. 5cm, może trochę więcej. Ciężko mi powiedzieć,
gdyż czucie straciłam tylko w skórze. Mięsień nadal prawidłowo unerwiony, więc
jak tylko nacisnę mocniej, poczuję dotyk. Heh, śmieszne uczucie, czuję wtedy
jakbym dotykała się od środka :) Poza tym, nie ma więcej nic przyjemnego.
Doszedł ból. Dziwny ból, jakby mnie ktoś za skórę ciągnął, lub ciął nożem do
tapet. Z reguły pojawia się gdy ściągam z tyłka spodnie, przy zgiętej w kolanie
nodze, lub gdy coś nadmiernie mnie obciska w okolicy pachwiny. Nie jest to więc
bardzo dokuczliwe. Bardziej przeszkadza mi lekki ból mięśnia wokół sparaliżowanego
miejsca. Taki ból jakby zmęczenie po wysiłku. Nie umiem tego określić inaczej.
Ale to wszystko da się znieść. Wiecie co jest najgorsze? Skurcze. Nikomu nie
życzę skurczu uda. Jeden z gorszych bóli jakie było dane mi doświadczyć.
Jeszcze w pracy w dodatku4. Wstyd, jak nie wiem co. Wydrzeć się na
pół magazynu. Zupełnie jakby udo miało połączenie z głośnią. Chciałam zapaść
się pod ziemię, najpierw z bólu, potem ze wstydu. Czułam się taka...
Upokorzona. Nie pytajcie czemu. Po prostu tak się poczułam. Ale mniejsza o
większe. Teraz skupiam się na zregenerowaniu uszkodzonego nerwu. Z lekcji
biologii pamiętam, że nerwy regenerują się dzięki witaminie B. Niestety ostatnią
lekcję biologii miałam prawie 10 lat temu, więc nie jestem pewna, która
witamina z grupy B dokładnie. Biorę więc wszystkie ;) Dla powstrzymania skurczy
– magnez, w maksymalnych dawkach. Jeśli to nie pomoże, to chyba będę musiała
odwiedzić neurologa. Na razie jestem dobrej myśli, bo od czasu do czasu poczuję
swędzenie, a nie czułam wcześniej nic. Jestem dobrej myśli, ale będę ostrożna podczas doboru odzieży i bielizny oraz będę zwracać uwagę w jaki sposób siedzę na krześle, by nie gnieść zbytnio narażonych na uszkodzenie miejsc. Wam też to radzę. Będzie dobrze.
Pisała
Welonka
1. Sorry, ale nie znoszę fałszywej skromności, a dobrze wiem co we mnie jest ładne a co ukrywać
2. W mojej szafie 95% spodni to dżinsy. Tak, dżinsy. Jestem w Polsce, piszę po polsku.
3. Trochę poniżej pachwiny, od przodu i trochę od boku
4. Od niedawna mam pracę, ale to napisze jak już się na stałe tam zadomowię :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie obrażaj i nie używaj wulgaryzmów. Dziękuję :)