piątek, 8 lutego 2013

Wygląd a wiek

Ile dają Wam lat? Więcej niż macie, czy mniej? A może ludzie idealnie trafiają z Waszym wiekiem? Mnie osobiście NIGDY się nie zdarzyło, aby ktoś powiedział mi, że mam więcej, rzadko zgadywali faktyczny wiek, najczęściej spotykam się z odpowiedziami że jestem młodsza. Nie powiem, cieszy mnie to, nawet bardzo, szczególnie po niedawnej sytuacji jaka miała miejsce w sklepie z tytoniem. Jak wiecie, nieustannie i bezskutecznie, walczę z nałogiem nikotynowym. Pewnego, nie pamiętam już którego dnia, szłam zakupić paczkę papierosów. Wchodzę do sklepu w którym byłam po raz pierwszy, bo po drodze*, podchodzę do lady i wypowiadam magiczną formułę "dzień dobry, proszę paczkę XYZ". Jakież było moje zdziwienie, gdy pani ekspedientka zapytała się mnie, czy mam skończone 18 lat. Ze swojego rodzaju dumą odpowiedziałam, że 18 lat, to ja już dawno skończyłam, a w tym roku skończę 27 i że mam 2-letniego syna.Mina tej pani - bezcenna. W odpowiedzi usłyszałam, że to niemożliwe. Wyjęłam więc dowód, pokazałam, dopiero wtedy mi uwierzyła. Po wymianie papierka na paczkę papierosów, pani powiedziała, że dała mi maksymalnie 17 lat. Pogratulowała mi młodego wyglądu i tak nasza rozmowa się skończyła, gdyż wszedł kolejny klient. Pożyczyłam miłego dnia, pożegnałam się i opuściłam sklep.
Przeglądając się wieczorem w lustrze zastanawiałam się, czym uwarunkowany jest mój młody wygląd. Na pewno ma to wiele wspólnego z genetyką, bo moja mama też młodo wygląda. Myślę, że ubiór i makijaż też na to wpływają. Jak się ubieram, to ciężko powiedzieć, bo nie mam jakiegoś określonego stylu ani hopla na punkcie mody. Makijaż? Praktycznie maluje tylko rzęsy, czasem do tego dodaję delikatnie złoty cień, gdy jestem niewyspana, lub czarną kreskę na górnej powiece. Rzadko kiedy używam pudrów, podkładów czy innych tego typu kosmetyków. Nawet róż do policzków występuje u mnie sporadycznie. Stawiam na naturę, do tego stopnia, że czasem w ogóle, nawet rzęs nie pomaluję. Znajoma uważa to za lenistwo, bo szanująca się kobieta nie powinna wyjść z domu bez makijażu. Nie powiem, kto mi to powiedział, ale uważam to za chyba największą głupotę jaką ta osoba mogła kiedykolwiek powiedzieć.
Młody wygląd zapewnia mi też moja chuda sylwetka. Nie od dziś wiadomo, że tusza postarza. Ja, mam drobną budową ciała, a to co małe kojarzy się z młodym wiekiem. Mogłabym jeszcze napisać, że rolę odgrywa też dieta, ale ja jem co chcę i ile chcę, bez większych widocznych zmian, więc skreślam dietę z listy ;)
Reasumując, za młody wygląd mogę podziękować mamie, temu że nie lubię spędzać dużo czasu przed lustrem nakładając tapetę oraz, co raczej mnie już niepokoi, że w wieku 27 lat** i po urodzeniu dziecka mam figurę jak 14-letnia dziewczynka, tylko że z większymi biodrami.
Nie mogę powiedzieć, że młody wygląd nie ma wpływu na mój charakter, czy też nastrój, bo owszem ma. W końcu jestem kobietą i mój wygląd jest dla mnie ważny, szczególnie perspektywa dłuższej młodości, nawet jeśli tylko wizualnie. Każda kobieta chce być zawsze piękna i długo młoda, nie jestem w tym wypadku wyjątkiem. Ale żeby nie było tak kolorowo i by nie wzbudzać zazdrości, to jest coś co trochę mi uprzykrza życie. Moja dziewczęca uroda sprawia, że niektórzy nie traktują mnie poważnie. Potem mają do mnie żal, że nie jestem taka miła i delikatna jak myśleli, ale o tym MOŻE napiszę kiedy indziej. Teraz cieszę się,  że Maksymilian będzie mógł jeszcze długo chwalić się młodo wyglądającą mamą, tak jak ja chwaliłam się swoją. 

 Zdjęcie zrobione na 2 tygodnie przed moimi 26-tymi urodzinami



Pisała Welonka






* z reguły chodzę do kiosku "przyklejonego" do mojego bloku
** liczę rocznikowo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie obrażaj i nie używaj wulgaryzmów. Dziękuję :)